DEEP WORK: Bez tego Twoja praca zawsze będzie trudniejsza...
Na tym opiera się cała produktywność.
Odłóż telefon, odpal stoper na 2 godziny i pracuj. Kropka. Na tym mógłby skończyć się cały ten wpis, bo te słowa, to fundamentalny wniosek pracy głębokiej.
Natomiast… jak zawsze, łatwo się mówi, a ciężej wdraża w życie.
Właśnie dlatego w tym wpisie przybliżę Ci temat pracy głębokiej, dzięki której będziesz wykonywać swoją pracę szybciej i lepiej.
Koniec z frustracją na niedokończone zadania. Koniec ze złością, która mówi: Pracujesz gorzej niż inni. Wdrażając pracę głęboką do swojej codzienności, zobaczysz, że da się zrobić naprawdę dużo w krótszym czasie.
Jeśli pracujesz zadaniowo lub rozwijasz coś swojego, to ten wpis bardzo Ci pomoże.
Czym jest deep work?
"Praca Głęboka to zadania wykonywane w stanie koncentracji, przy maksymalnym wykorzystaniu zdolności poznawczych.” - Cal Newport
Deep work, czyli praca głęboka to moment działania, w którym osiągamy stan flow — czyli stan naszej maksymalnej wydajności skupienia, kreatywności i zrozumienia tematu. Kluczowe jest tu nowe prawo produktywności:
Ilość wykonanej pracy wysokiej jakości = (zużyty czas) x (intensywność koncentracji)
W świecie, w którym większość osób spędza dni na chaotycznym przeskakiwaniu między zadaniami — 4 godziny prawdziwego skupienia potrafią przynieść więcej efektów niż standardowy 8-godzinny dzień pracy.
Nie chodzi o pracę typu: więcej albo ciężej. Chodzi o stworzenie w swoim dniu przestrzeni na prawdziwą, głęboką pracę — bez maili, bez Slacka i bez interakcji, które nic nie wnoszą.

Moim zdaniem deep work jest trochę jak, różnica między pływaniem po powierzchni a nurkowaniem. Na powierzchni widzisz tylko to, co wszyscy. Ale gdy zanurzysz się głębiej, odkrywasz nowe perspektywy.
Tak samo jest tutaj. Gdy wejdziesz w stan “flow” swojej pracy, to wszystko zaczyna się dziać dużo sprawniej i lepiej. Korzyścią nie jest tylko lepiej wykonana praca. Ogromną korzyścią jest także zadowolenie z siebie, satysfakcja z progresu oraz w dłuższej perspektywie: dużo szybszy rozwój.
Co mówią badania i dane?
"Znajdujemy się w początkowej fazie Wielkiej Przebudowy. Technologia pędzi do przodu, ale wiele naszych umiejętności i metod organizacji pozostaje w tyle"
Te słowa ekonomistów z MIT — Erica Brynjolffsona i Andrew McAfee — nigdy nie były bardziej aktualne. Żyjemy w świecie, gdzie telefony zamieniają nasze mózgi w sieczkę, a media społecznościowe sprawiają, że mamy ogromny problem, aby się skupić.
Newport wskazuje na trzy trendy w biznesie, które systematycznie niszczą naszą zdolność do koncentracji:
Otwarte przestrzenie biurowe — niby wspierają współpracę, ale w praktyce tworzą środowisko ciągłych rozproszeń.
Komunikatory internetowe — które są ZAWSZE aktywne.
Presja na obecność w mediach społecznościowych.
I tu dochodzimy do kluczowego paradoksu:
"W naszej błyskawicznie zmieniającej się gospodarce praca głęboka ma większą wartość niż kiedykolwiek wcześniej."
Dlaczego? Bo dzisiejszy rynek pracy dzieli się na dwie grupy:
Tych, których zastąpią automatyzacje i AI lub tańsza siła robocza z zagranicy.
Tych, którzy będą coraz bardziej cenieni i lepiej wynagradzani.
Do której grupy chcesz należeć?
Newport wskazuje dwie umiejętności, które zadecydują o Twoim sukcesie. Pierwsza z nich to zdolność szybkiego uczenia się trudnych rzeczy, a druga to umiejętność tworzenia czegoś (efekt naszej pracy) na najwyższym poziomie.
I co ciekawe, obie te umiejętności mogą być mocno wspomagane przez pracę głęboką. Stoją za tym 3 powody:
Praca głęboka znacznie zwiększa produktywność. Badania pokazują, że osoby praktykujące pracę głęboką mogą doświadczyć wzrostu produktywności nawet o 40%. Wynika to głównie ze skoncentrowanej natury pracy głębokiej, która pozwala na efektywniejsze wykonywanie zadań i osiąganie lepszych rezultatów. Wyeliminowanie rozpraszaczy daje możliwość poświęcenia wszystkich swoich zasobów na wykonywanie zadań, co znacznie zwiększa produktywność.
Wzmocniona kreatywność i rozwój umiejętności: Stan flow występujący w trakcie pracy głębokiej sprzyja większej kreatywności, ponieważ pozwala na głębsze zagłębienie się w problemy bez przerywania. Takie nieprzerwane skupienie pomaga w poprawie wyników i doskonaleniu umiejętności. Ścieżki neuronowe w mózgu wzmacniają się, gdy ktoś głęboko angażuje się w dany temat, co sprawia, że nauka nowych umiejętności staje się szybsza i bardziej efektywna.
Większa satysfakcja z pracy: Wykorzystywanie pracy głębokiej nie tylko prowadzi do lepszych wyników, ale także zwiększa satysfakcję z pracy. Kiedy ludzie osiągają więcej w krótszym czasie, często czują większe poczucie kontroli i spełnienia w życiu zawodowym. Może to przyczynić się do zdrowszej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, ponieważ pracownicy odkrywają, że mają więcej czasu na osobiste zainteresowania poza pracą.
Nawet Steve Jobs w 2005 roku, podczas przemówienia na Uniwersytecie Stanford powiedział, że "Jedynym sposobem na wykonywanie wspaniałej pracy jest kochanie tego, co się robi”.
Czy nie łatwiej jest lubić, czy nawet kochać swoją pracę, gdy dowozimy serio porządne wyniki? Gdy nasza praca przynosi świetne rezultaty? Gdy szefowie / klienci to dostrzegają, a my dzięki temu rośniemy? Gdy nie musimy martwić się o pracę po godzinach?
Zostawiam to pytanie i zachęcam do refleksji. Zostawiam też wystąpienie Jobsa :)
Dlaczego większość z nas nie pracuje głęboko?
Odpowiedź kryje się w trzech powszechnych błędach myślowych:
Zasada najmniejszego oporu: Jako ludzie uwielbiamy wybierać najłatwiejsze drogi. Tak po prostu już zostaliśmy stworzeni. Im mniejszy wysiłek, tym lepiej. Dlatego też automatycznie nasza głowa podpowiada, aby wybierać najwygodniejsze działania.
Krzątanina jako miara produktywności: Nabieramy się na to, że patrzymy na produktywność przez miarę czasu. To, że pracujemy nad czymś 10 godzin, to nie znaczy, że byliśmy produktywni. To jedynie znaczy, że straciliśmy 10 godzin. Często robimy dużo małych rzeczy, tylko po to, aby efekty były szybkie i widoczne.
Kult internetu: Internet stał się synonimem postępu, a praca głęboka jest postrzegana jako staroświecka. Wszystko musi dziać się szybko. Najlepiej w 15 sekund. Praca głęboka jest nudna. Siedzisz i pracujesz. Nie zaglądasz do telefonu, nie rozmawiasz przy kawie z kolegami. Po prostu pracujesz.
Ale dobra. Konkrety! Rozumiesz już, czym jest deep work i czemu jest tak ważny. Teraz czas go wdrożyć.
Cztery sposoby na wdrożenie Deep Work
Newport wyróżnia cztery podejścia, z których każde może być skuteczne. To, które dla siebie wybierzemy (możemy kilka), to już nasz wybór.
Podejście Monastyczne
Całkowite odcięcie się od rozpraszaczy na długi czas
Radykalne ograniczenie płytkich zajęć
Najlepsze dla: pisarzy, naukowców, artystów
Wymaga pełnej kontroli nad czasem
To tak, jakbyś poszedł do domku w lesie, gdzie nie ma telewizji, telefonu ani internetu. Wyobraź sobie, że jesteś tam sam i możesz spokojnie skupić się na jednej ważnej rzeczy, na przykład pisaniu książki lub malowaniu obrazu.
Ja tego podejścia użyłem tylko raz, gdy palił się pewien projekt marketingowy, czasu brakowało a miałem 2 dni na domknięcie go. Wyłączyłem wtedy wszystko co mogło mnie rozpraszać i domykałem kawałek po kawałku.
Osobiście nie polecam nadużywać tego podejścia, gdy sytuacja tego nie wymaga. Lepiej pracować mniej, ale mądrzej. Nie warto przepalać swoich mocy.
Podejście Bimodalne
Wydzielenie długich okresów (minimum dzień) na pracę głęboką
Reszta czasu może być elastyczna
Idealne dla: osób z częściową kontrolą nad harmonogramem
Przykład: 4 dni głębokiej pracy, piątek na sprawy administracyjne
To jak podzielenie tygodnia na dwie części. W jednej części (np. od poniedziałku do czwartku) robisz tylko ważne rzeczy — na przykład związane z pracą etatową. A w piątek możesz zająć się innymi sprawami, typu: rozwijanie swojego pobocznego biznesu. Podejście bimodalne jest trochę jak podzielenie tygodnia na 2 projekty.
Jeśli pracujemy zadaniowo, to możemy dzięki pracy głębokiej zrobić wszystkie przydzielone zadania w ciągu 4 dni, a ostatni dzień możemy poświęcić na jakąkolwiek inną aktywność. Takie podejście sprawdza się u osób, które pracują nad kilkoma projektami jednocześnie. Zamiast przeskakiwać każdego dnia po każdym z nich, można przypisać projekty do konkretnych dni.
Rytmiczne
1-4 godziny głębokiej pracy codziennie o stałej porze
Najłatwiejsze do wprowadzenia jako nawyk
Świetne dla: większości pracowników umysłowych
Wymaga: systematyczności
Jest to mój ulubiony sposób wykorzystywania pracy głębokiej. Przypisuję konkretne dni i godziny do konkretnej pracy. Dzięki temu mózg przyzwyczaja się, że to jest czas na skupienie.
Działam tutaj na 2 sposoby:
Codziennie od 7:00 do 9:00 pracuję na największym poziomie skupienia. Po prostu siadam z rana i od razu odpalam najważniejsze zadanie do zrobienia.
Do konkretnych dni i konkretnych godzin przypisuje zadania, nad którymi muszę popracować. W poniedziałek od 17 do 19 robię reserach do nowego wydania Wizji Totalnej oraz tworzę pierwszy draft. W sobotę przed południem przez godzinę robię angielski itp.
Takie podejście świetnie sprawdza się przy nauce języków, tworzeniu projektu pobocznego czy nawet przy budowaniu marki osobistej. Małe regularne kroki. Dzień po dniu.
Podejście Dziennikarskie
Elastyczne wykorzystywanie każdej wolnej chwili
Szybkie przełączanie między trybami pracy
Dla: osób z nieregularnym harmonogramem
Nie zalecane początkującym
W ogóle tego podejścia nie praktykuję, ale wiem, że są osoby, które mają chaotyczny tryb pracy, a zadania muszą być popychane. Właśnie dlatego istnieje podejście dziennikarskie, które polega na tym, że w każdej wolnej chwili, po prostu “odłączasz się od świata” i pracujesz na tym, co trzeba dokończyć.
Mój dokładny proces codziennej pracy głębokiej
Plan: Gdy siadam do pracy, to sprawdzam, co mam do zrobienia w najbliższej godzinie pracy głębokiej. Plan ustalam zawsze dzień wcześniej — wieczorem. Czasem zdarzy się, że zrobię to rano przed pracą.
Świadomość: Uruchamiam aplikację RIZE (referal na 30 dni), która mierzy dokładnie mój poziom skupienia w danych aplikacjach. Może być to też stoper czy budzik na telefonie. Chodzi głównie o to, aby być świadomym, ile już pracujemy i ile zostało nam czasu do przerwy.
Czystka: Usuwam z mojego otoczenia wszystko, co mnie rozprasza. Telefon wynoszę do innego pokoju (najważniejsze!). Jeśli jestem w trakcie jakiejś rozmowy na chacie, to daje rozmówcy znać, że odpiszę za 2-3h. Wyłączam wszystkie niepotrzebne karty w przeglądarce i ogólnie upewniam się, że nie ma wokół mnie żadnych rozpraszaczy typu brudne naczynia, brak nalanej wody itp.
Szum: Odpalam muzykę, która pomaga mi w skupieniu (przykład). Mogą być to też aplikacje typu endel albo szum drzew na youtube. Dla mnie jest to ważne, ponieważ często rozpraszałem się, słysząc dźwięki ulicy.
Działanie: Odpalam stoper w aplikacji RIZE i pracuje 55 minut. Podgląd na czas cały czas jest widoczny. Pomaga mi to, gdy pojawiają się jakieś rozpraszacze w mojej głowie. Przypominam sobie wtedy, że mam cel na tę godzinę i muszę robić swoje. Niektórzy fani pracy głębokiej pracują 25 minut, inni 55, a jeszcze inni 115. To musisz dostosować do siebie. Możesz to zmieniać co zadanie. Twój wybór.
Tak wygląda ten widok. Jak chcesz skorzystać z RIZE to zachęcam. Możesz je przez 30 dni przetestować. Regeneracja: Po każdej takiej sesji pracy wstaję od biurka na 5, maksymalnie na 10 minut. To jest czas na to, aby zresetować głowę. Staram się wtedy nie brać telefonu w ręcę. Wolę zrobić kilka pompek, przewietrzyć pokój, popatrzeć na drzewa, czy po prostu pochodzić po mieszkaniu.
Odpoczynek: Po maksymalnie 4 godzinach (u mnie 4 sesje) pracy głębokiej zamykam wszystko i robię sobie dłuższą przerwę. To jest moment na spacer, wyjście na trening, wyjście na zakupy — cokolwiek. Po prostu, aby odejść od pracy. Głowa pracowała przez 4 godziny na najwyższych obrotach. W tym momencie moja praca jest wykonana w 70-100% (odpowiednik 8h pracy). Daje więc sobie czas na to, aby wyluzować.
Błędy, które popełniłem. Ty nie musisz:
Szybkie porzucenie pracy głębokiej: Na początku to jest trudne. Uzależnienie od bodźców szybko zaczyna dawać się we znaki. Ciężko jest usiedzieć w skupieniu przez godzinę. Ale nie poddawaj się. Jeśli 2 czy 4 godziny pracy w skupieniu to za dużo, to zacznij od 30 minut. Zamiast porzucać ten pomysł, po prostu zacznij powoli i zwiększaj co jakiś czas dawkę. Ja na początku porzuciłem pracę głęboką na kilka miesięcy i wiem, że to było bez sensu. Nie ma lepszej drogi do bardziej jakościowej pracy.
Słuchanie złej muzyki: Postaraj się przypisać do swojej pracy głębokiej konkretny typ muzyki. Niech to będzie sygnał dla Twojej głowy, że konkretnie ta playlista = jesteś skupiony i pracujesz. Ja popełniłem taki błąd, że czasem pracowałem przy muzyce, przy której normalnie odpoczywam lub się bawię. To spowodowało, że; a) w trakcie pracy byłem mniej skupiony b) w trakcie odpoczywania myślałem o pracy.
Przesadzanie: Nie ma co iść na ilość. Nie ma sensu pracować codziennie z naciskiem na 8 godzin pracy w skupieniu. Tak się po prostu nie da. Głowa tego nie wytrzyma. Próbowałem tak wielokrotnie. Dwa, czy trzy dni można, ale później produktywność spada do zera. Dużo lepiej jest pracować głęboko przez 1-4h, ale codziennie.
Kilka słów na koniec
"Bezpieczniej narzekać na dzisiejszy świat z jego nieustanną gorączką informacyjną, niż podjąć wysiłek i nie ulec powszechnej tendencji. Jeśli jednak nie chcesz płynąć z prądem, pragniesz przełamać lęk i wykorzystać cały potencjał swojego umysłu, przekonasz się, że dzięki pracy głębokiej życie może być twórcze i pełne sensu." - Cal Newsport
Deep Work to nie kolejny modny termin z dziedziny produktywności. To fundamentalna zmiana w podejściu do pracy, która może zadecydować o Twoim sukcesie w pracy czy biznesie.
W świecie, w którym pracę zaczynają wykonywać roboty, warto być tym człowiekiem, który potrafi mądrze pracować. Może się okazać, że ta jedna — tak prosta umiejętność stanie się realną przewagą. W sumie… już się staje.
Zacznij od małych kroków: wybierz jeden styl pracy głębokiej, wprowadź podstawowe rytuały i zacznij kontrolować rozpraszacze (serio, wywal ten telefon do innego pokoju). Z czasem przekonasz się, że trzy do czterech godzin prawdziwego skupienia dziennie może przynieść więcej efektów niż standardowy ośmiogodzinny dzień wypełniony płytką pracą i rozproszeniami.
To takie proste i… takie ważne.
Prywatnie, co u mnie?
Postanowiłem zrobić eksperyment. Wyznaczyłem na grudzień kilka zadań związanych z pracą. Według mojej prognozy zajmą one od 96 do 110 godzin. Dla uproszczenia uznajmy, że będzie to 100 godzin.
No i tutaj zaczyna się cały eksperyment. Obiecałem sobie, że w grudniu będę pracował dużo mniej. Właśnie dlatego ustawiłem limit swojej pracy w grudniu na 40 godzin.
Tylko 40 godzin pracy.
Przez ten czas zamierzam wykonać wszystkie zadania, które sobie wyznaczyłem. Czy sie uda? Nie mam pojęcia.
Zasady są proste:
Zaczynam 2 grudnia z gotową listą zadań.
Codziennie pracuję po 2 godziny. Od 7:00 do 9:00 w pełnym skupieniu. 2 bloki po 55 minut lub jeden 115 minut.
Daje sobie przyzwolenie na kilka dłuższych dni pracy.
Wszystkie statystyki z grudnia zbieram w aplikacji RIZE.
Co tydzień na końcu Wizji Totalnej będę wrzucał update z eksperymentu.
Ile finalnie uda się wypracować w tym czasie?
Najbliższy update za tydzień w sobote 😎
Smacznej kawy ☕️ i dobrej soboty!
Norbert
Udało Ci się dotrzeć aż tutaj? Cieszę się. Jeśli Wizja Totalna Ci się podoba, to nie zapomnij wysłać jej do znajomego, któremu ten wpis może się przydać 🙌🏼